Nie napiszesz
Włynkówkowy Paryż

 

Potykam się chcąc odpowiedzią pełną.

Zamaszyste kroki kroczkami się stają.

Dreptanie, potknięcia ...

Pytania gwiazdami spadają - są i już ich nie ma.

Odpowiedzi ołowiem w bezruch się zmieniają.

Niedokończone.

Napoczęte w ogóle ?

Stadem koni pędzą.

Tumanem kurzu cisza słowem się napełnia.

Złudzenia, że zapełnia ?


Słuchasz.

Słów pragniesz, słowem sama nie chcesz.

Za Ciebie podejmuję.

Te niewypowiedziane do ust swych podnoszę.

Po jednej - jak poziomki - smaku chwil wydłużyć.

Na zapach dotnięciem odpowiem.

Czy mogę ?