Tak bardzo
Włynkówkowy Paryż

 

Skrzynkę otworzyć.

List oczyma dotknąć.

Od kogoś.

Pustkę napełnić - pustka pożera.

Pustka czernią napełnia.

 

Niech cokolwiek w niej będzie.

Cokolwiek od kogokolwiek.

Ciszę przerwać - że nie ona tylko.

Że coś w niej jednak, że niepusta.

Choć raz.

 

Zwlekam.

Za chwilę otworzę.

Że może coś, że jednak.

Zwlekanie nadzieją napełnia.

Tak bardzo.