SZAFA
|
 |
Uchylił ktoś pewnego dnia, drzwi
do szafy jej.
By sprawdzić,czy jeszcze ona mieszka w niej.
Zajrzał szukając wzrokiem, istoty ukrytej przed światem.
Chciał pomóc ... By mogła zapomnieć to ...
Co widziała, co słyszała, co przeżyła ...
I to co straciła ... |
|
|

|
A wszystko to było snem,
koszmarnym snem.
To Szafa prawdę poznała,
Widziała zapłakane, zamknięte powieki jej.
Spowiednikiem była i nadal nim jest.
Ona wróciła ... z Dalekiej Podróży ... Pod niebem była.
Odmieniona ...
|
Z nadzieją by dojrzał ją świat.
Z pragnieniem by życia uczyć się na nowo.
Z pragnieniem by pomoc nieść,
Z pragnieniem by Miłość dać.
Jak ktoś, kto kiedyś uchylił drzwi Szafy jej.
Nie łatwo zapomnieć, nie łatwo wybaczyć.
Najtrudniej sobie ...
Pytań wiele, a ona nie zna odpowiedzi ...
|

|
|

|
Jednego świadoma jest,
Iż ktoś, pewnego dnia uchylił drzwi do Szafy jej,
By wziąć w ramiona swe, przytulić, podzielić się,
Obdarzyć ...
Dłoń w dłoni zanurzyć ... i ogrzać.
I niby nic, jednak tak wiele ... pozostało w niej ,
Ona wszystko opowie Szafie swej ...
Bo Szafa ta, cóż to za dziwny mebel jest ...
|
|
|