Serce moje

Zabrałeś serce moje

 
Zabrałeś serce moje,
Oddaj  mi je proszę, bo nie potafię żyć.
Na zewnątrz chłod,
I wieje wiatr,
Tęsknota mnie otula, i wciaż mi Ciebie brak.
Zabrałeś serce moje,
Zabrałeś moje sny,
A mnie pozostawiłeś łzy, gorące łzy.
Tak bardzo chcę być z Toba, i patrzeć w oczy Twe,
Ja chciałabym być z Tobą, całowac usta Twe.
Więć oddaj serce moje,
Więc oddaj moje sny.
A sobie pozostaw łzy, gorące moje łzy.
Niedopalona świeca, w pokoju mym,
Dopala się do końca,
A ja cichutko marzę sobie tak,
Że weźmiesz, moje serce,
Że weźmiesz moje  sny,
I będę znów szczęśliwa,
A przy mnie będziesz Ty ?????


Niedopalona swieca

Znalazłam Nas

Ukrywasz w ogrodach krótkich chwil,
Bo tak na prawdę, w życiu wygodniej Ci.
Za Tobą gdzieś oddechy burz,
Których Ty nie słyszysz już.
A może, dla Ciebie świat, już niewidzialny jest.
A ludzie w nim nie mogą dojrzeć sie.
Przed siebie znów, wyciągasz dłoń.
Nie ma tam nikogo .....
Wiem, powieki kryją świat,
Spróbujmy chociaż raz, zobaczyć w nim siebie.
A może świat, jak zwykły kamień jest,
Rzucony nam, za obojętność serc.
Zabierzmy go,
Na szczęście bo,
To nasza nadzieja.
Wiem poniesie dalej mnie, nadzieja chwili tej.
To nie jest sen.
To tylko ja,
Codziennie szukam nas.
A może znalazłam Cię ?????
Może znalazłam, i sama o tym nie wiem ?????
Z wielką przyjemnośią dla nas, dla Ciebie, i dla mnie.
Odległość
 

Siedzę i myślę, i coraz gorzej mi.
Ty jesteś daleko.
Odległość dzieli nas,
Lecz
Gdzieś, w oddali słyszę Twój głos.
Niesiony na skrzydłach myśli mych.
Idę za jego brzmieniem,
Echo prowadzi mnie,
Słyszę ostatnie dźwięki,
Wołam Cię !
Jesteś niedostępny ?
A może ? Czekasz na mnie gdzieś ?
Może Twe myśli rozczochrane spotkają mnie ?
Odległość .....
Pomiedzy nami zmniejszyła się.
Ktoś otworzył jej drzwi
Pomyśl dwa razy, zanim zamkniesz je.
Serce me, w ogromnej rozterce.

tak daleko

Jeśli nie my ?
To kto połączy nas ?
Jeśli nie teraz ?
To kiedy przyjdzie nasz czas ?
Odległość,  nie daje szans !
A może tak, przywołam ja ?
Wykrzyczę jej swój ból.
Słowa Twe – kocham Cię,
Przywołam i
Odległość, zniknie gdzieś w oddali.
A może już nie ma jej ?
Odeszła stąd.
Pozostał po niej chłod.
A może tak zostawić wszystko gdzieś ?
Umieścić pod gwiazdami.
I pójść daleko tam,
Gdzie ona ma swój dom,
I nikt mnie już nie zrani.
Odległości
Pozwolisz wykrzyczeć to,
Co tak bardzo rani ?
Odległość, .......
Miłości odwieczny wróg
.......
copyright © 2004, Ewa Andrzejewska
All rights reserved.

do Ewy