D laczego zakwitłeś w moim świecie,
przecież tu od dawna nie ma ludzi.
Dlaczego sadząc różę purpurową,
zastygłą ławę uczuć budzisz ?
Pozwól spokojnie schylić głowę,
zamknąć powieki ciężkie ciszą.
Niech me uszy już nie słyszą
uderzeń deszczu o liści krawędzie.
Niech me oczy nie szukają horyzontu bez konca
poszarpanego promieniami zachodzącego słońca.
Dlaczego w dzień każdy muzyką mnie pozdrawiasz,
plynacą z serca Twego jak krysztal,
który promieniami mnie ogrzewa.
Czy to tylko dlatego, iż moje imie to Ewa ?
Dlaczego wonią Twoich kwiatów
muskasz mą twarz każdego dnia ?
Dlaczego Anioł zamknął oczy,
kiedy gładziłes mokrą od łez twarz ?
Dlaczego słowik zamilkł w ciszy,
gdy pocałunkami rozweselałeś mnie ?
A wszystko to w ogrodowej ciszy,
gdzie księżyc skrył się w gwiezdnej niszy.
Spoglądał i świadkiem był
Modlitwy mej ...
Modlitwy w kwiecistej krainie.